Kolejny raz pseudoPrezydent Michał 🇺🇦 Litwiniúk pozwala/zaprasza do Białej Podlaskiej osoby które swoją działalnością społ./artystyczną sieją zgorszenie/ zło!.
Teraz, z okazji dni Białej Podlaskiej zaprosił „artystę” „muzyka ” rapera Mr. Polska
Redakcja Biała Info poniżej poda kilka tekstów piosenek tego „muzyka”:
od razu – ostrzegamy – nie dla niepełnoletnich …
Wzywamy Bialczan / Bialczanki do protestu przeciwko majowemu występowi tego typa
to te teksty -z dedykacją dla tych którzy zaprosili go
Złote tarasy
Hej suczki, ra-ra-ra-ra
Znamy wasze sztuczki, ra-ra-ra-ra-ra
Ona chcę być jak Mona Lisa
Mam cash i kartę Visa
Moje życie loco la vida
(Oo, oo, oohh)
Ona chcę być jak Mona Lisa
Mam cash i kartę Visa
Moje życie loco la vida
Ja widziałem jak wychodziła ze Złotych Tarasów
Jej uśmiechu nie zapomnę, poprawił mój nastrój
Panorama ta w Marriottcie, apartament na hasło
Dziś jest nasze, jutra nie ma
Nikt nie zatrzyma nas!
Ja widziałem jak wychodziła ze Złotych Tarasów
Jej uśmiechu nie zapomnę, poprawił mi nastrój
Panorama ta w Marriottcie, apartament na hasło
Dziś jest nasze, jutra nie ma
Nikt nie zatrzyma nas!
Ja patrzę na nią przez Cartiery, działają bajery
Dwa drinki i przełamujemy te bariery
Zna moje numery, jest tylko trochę shy
Patrzę na jej kształy, myślę, „Dzisiaj tu mi daj-da-da-daj”
Ona ma ass jak Anita, z pani zamienia się we freak’a
W VIP’ie tu cała ekipa, mamy szampana i będę tym sikać
Ona ma ass jak Anita, z pani zamienia się we freak’a
W VIP’ie tu cała ekipa, mamy szampana i będę tym sikać
Ona chcę być jak Mona Lisa
Mam cash i kartę Visa
Moje życie loco la vida
(Oo, oo, oohh)
Ona chcę być jak Mona Lisa
Mam cash i kartę Visa
Moje życie loco la vida
Ja widziałem jak wychodziła ze Złotych Tarasów
Jej uśmiechu nie zapomnę, poprawił mój nastrój
Panorama ta w Marriottcie, apartament na hasło
Dziś jest nasze, jutro nie ma
Nikt nie zatrzyma nas!
Ja widziałem jak wychodziła ze Złotych Tarasów
Jej uśmiechu nie zapomnę, poprawił mi nastrój
Panorama ta w Marriottcie, apartament na hasło
Dziś jest nasze, jutra nie ma
Nikt nie zatrzyma nas!
Hej suczki, ra-ra-ra-ra
Znamy wasze sztuczki, ra-ra-ra-ra-ra
Hej suczki, ra-ra-ra-ra
Znamy wasze sztuczki, ra-ra-ra-ra-ra
Jagodzianki
Ja tak ja kot, siedem żyć i baluję całą noc
Wydaję jagodzianki w Gucci, wydaję jagodzianki w Louis
Pięć piguł, nie mogę spać, Grey Goose, lecę jak ptak
Wydaję jagodzianki w Gucci, wydaję jagodzianki w Louis
Pięć piguł, nie mogę spać, Grey Goose, lecę jak ptak
Ja tak ja kot, siedem żyć i baluję całą noc
Tak ja kot, siedem żyć i baluję
Ja tak ja kot, siedem żyć i baluję całą noc
Tak ja kot, siedem żyć i baluję
Patrz na mnie, kiedy jadę nowym Benzem
Złote grille, a ty chodzisz z jednym zębem
Ja walę jej w pizdę jak w bęben
Pukam ją tak, że śpiewa kolędę
W gębie mam, groch
Połykam, go
Wóda mój, sok
Buja się, blok
W głowie głos mówi idź już spać
Ale nos swędzi i chce ćpać
Pierwszy nos, Get Money Live Life
Miś Maliś, nie zabijaj mój vibe
Trampki z Italii, auto Germany
Ciapaty w Polsce, Haram Masari
Dzwoni po dupy kolega z Bułgarii
Ja mam ten swag, ty Bruno Banani
Wydaję jagodzianki w Gucci, wydaję jagodzianki w Louis
Pięć piguł, nie mogę spać, Grey Goose, lecę jak ptak
Wydaję jagodzianki w Gucci, wydaję jagodzianki w Louis
Pięć piguł, nie mogę spać, Grey Goose, lecę jak ptak
Ja tak ja kot, siedem żyć i baluję całą noc
Tak ja kot, siedem żyć i baluję
Ja tak ja kot, siedem żyć i baluję całą noc
Tak ja kot, siedem żyć i baluję
Mam sałatę, ale brudną, no
Łapię ją za dupę, ona lubi to
Nie wychodzę po ten marny grosz
Daj mi Coco, a nie buzi, hoe
Chrupiący jak zapiekanka
Ale mam hajs i robię tu skandal
Pada tu śnieg, a ja jak na sankach, eeej
Wiszę na jej dupie jak firanka, eeej
Wydaję jagodzianki w Gucci, wydaję jagodzianki w Louis
Pięć piguł, nie mogę spać, Grey Goose, lecę jak ptak
Wydaję jagodzianki w Gucci, wydaję jagodzianki w Louis
Pięć piguł, nie mogę spać, Grey Goose, lecę jak ptak
Ja tak ja kot, siedem żyć i baluję całą noc
Tak ja kot, siedem żyć i baluję
Ja tak ja kot, siedem żyć i baluję całą noc
Tak ja kot, siedem żyć i baluję
Bazooka
(tekst ang. -tłumaczenie)
Jeden z moich przyjaciół właśnie trafił do więzienia
Ale zamierzam wpłacić za niego kaucję, żebym mógł zabrać go do klubu
Zamierzam się pluskać, mam tych przyjaciół, tych pijanych
Mam te narkotyki, mam ten seks w moich dżinsowych spodniach
Na tej afterparty widzę wszystkie te zombie
Człowieku, ci ludzie się odlatują, są odlatani jak cholera
Obudziłem się obok trzech dziewczyn, chyba zostawiłem spodnie, tak
Zaraz zadzwonię po swoją wtyczkę i zrobię to wszystko jeszcze raz
Jestem ba-ba-ba-bazooka wszystkie te narkotyki mnie uwalniają
Jestem ba-ba-ba-bazooka ratuje kota z drzewa
Jestem ba-ba-ba-bazooka wszystkie te narkotyki mnie uwalniają
Jestem ba-ba-ba-bazooka ratuje kota z drzewa
Nie umiem tańczyć Po prostu pomyliłem wszystkie te rzeczy
Widziałem w internecie z laptopem na kolanach
Suka moje życie mem i moja gra na Reddicie oznaczają
Pozwól mi podjechać na scenę, spoderman w twoich dżinsach
Wszystkie moje diamenty błyszczą, kochanie, czy mnie słuchasz
Mówiąc ci prawdę, przerzucam naleśniki jak najlepszy
Prześlizguję się na koniu, jak polski rycerz
W drodze, żeby ukraść ci dziewczynę i zrobić to wszystko jeszcze raz
Bye Bye
Bo ona tylko kocha moje diamenty
Ja się śmieję, patrz jak świecą złote zęby
Wsiadam i daję gaz, za drogi mój czasOna się stara, pułapki na mnie stawia
Ja mówie bye bye, kochanie bye bye
Ja coś zakładam, zaraz stąd spadam
Ja mówie bye bye, kochanie bye byeOtwieram drzwi, ja mam ten świt, kumasz ten fit
Nie miałem nic, teraz jest git, teraz jest kwit
Patrz, ja zapierdalam jak Ferrari
Zawiść blokują moje okulary
W jeden dzień zarabiam więcej niż Twój stary
Jedyne co mogę powiedzieć, to jest sorry
Złote puchary, znowu zwyciężamy
Twoja dupa była tu na czary mary
Cały dzień, całą noc, ona wie
Zawsze lepiej niż u Ciebie tutaj jestMówię, że nie ma liczyć na te alimenty
Bo ona tylko kocha moje diamenty
Ja się śmieję, patrz jak świecą złote zęby
Wsiadam i daję gaz, za drogi mój czasOna się stara, pułapki na mnie stawia
Ja mówie bye bye, kochanie bye bye
Ja coś zakładam, zaraz stąd spadam
Ja mówie bye bye, kochanie bye bye
Zakochała się w Gucci
Patrz, ten kajdan jest tak ciasny, aż mnie dusi
Ona doskonale wie, że nie ma czekać, nie
Bo czego ona chce, tu nie dostanie, nie
Tańczę za swój hajs, znowu sto koła mówi daj
Ziom, na nikogo nie czekam, bye bye
Mała, pokaż co tam masz, tam masz
Mówię, że nie ma liczyć na te alimenty
Bo ona tylko kocha moje diamenty
Ja się śmieję, patrz jak świecą złote zęby
Wsiadam i daję gaz, za drogi mój czas
Ona się stara, pułapki na mnie stawia
Ja mówie bye bye, kochanie bye bye
Ja coś zakładam, zaraz stąd spadam
Ja mówie bye bye, kochanie bye bye
Czarny Dress feat. Kabe, Kizo
Czarny dress czarny dress
Bandyta wchodzę tu do klubu
Czarny dress czarny dressOna nie zastanawia się jak widzi żółte blachy
Ta siódemka co podjeżdża to moja to nie taty
Wychowałem się w błocie i bagnie
Dziś okryty w złoto i siano
Gucci bandana w klubie jak Rambo
Drzwi samobójcze Murciélago
Białe Air Force noszę je raz
OG Kush leci dym przez dach
Wchodzę do Żabki w tym Burberry płaszcz
Hajs to paliwo dodajemy gaz
Twoja żona nie pije Coca Cola
10 koła szampanem mogę oblaćTo Prawda wchodzę tu do klubu
Czarny dress czarny dress
Bandyta wchodzę tu do klubu
Czarny dress czarny dress
Czarny dress (dress)
W prawej kieszeni to jazz (jazz)
W lewej kieszeni mam cash (cash)
Beng beng beng
Ok Belle fête (Belle fête)
Pomper (Pomper)
Survet’ (Survet’)
Sportif (Sportif)
Paris (Paris)
Amsterdam (wo)
Ecoutez si tu cherches le Bon Dieu
Wchodzę do klubu to palę jointa
Dawaj mi hajs a nie płytę (złota)
GCBW znowu hity co tam
Ciemne biznesy jak City Gotham
Wokół mnie sami bandyci popatrz
Moi koledzy napici beng
Życzenia spełnia mi Gin Bombay
Z nieba mi spadają pliki (pliki)To Prawda wchodzę tu do klubu
Czarny dress czarny dress
Bandyta wchodzę tu do klubu
Czarny dress czarny dress
Czarny dress to nie żałoba
Jak wącha się towar to w dresie byku
Mercedes sam zaparkował zakupy choroba
Kupuję w butikach nie Smyku byku
Dress, bo słowiański przykuc
SMS że seria plików czeka
Drogi dress code widać z daleka
Kręć tego jointa nie zwlekaj
Wbijam do klubu ubrany wygodnie
Bo jaja gniotą mi dżinsowe spodnie
Ona samotnie by chciała koło mnie
Lecz po pierwszej linii wygląda ułomnieTo Prawda wchodzę tu do klubu
Czarny dres czarny dres
Bandyta wchodzę tu do klubu
Czarny dres czarny dres
Dotyk (Touch)
Faza
Fa, fa, fa, fazie
Ja jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazieEj mała kręć tą dupką
Grey Goose, raz, dwa, trzy, zdrówko
Duży drip ja pływam łódką
Jedyne co ja kocham jest udko
Ja mam 2CB* i jest git
Zapiekanka robił ten bit
Fashion show, zakładam mój fit
Ptak śpiewa
Kwi, kwi, kwi, kwitWszystkie dupy wyglądają na modelki,
Bo jestem najebany
Nic nie musiałem zrobić,
Bo ona tylko patrzy na
Fame i moneyDzisiaj było ćpanie
Ćpa, ćpa, ćpa, ćpanie
Zaraz dam jej lanie
La, la, la, lanieJa jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazie
Ja jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazie
Ja jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazie
Ja jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazie
Mała wyglądasz na te,
Które pracują w lesie
Fuck a dresscode
Ja wchodzę w dresie
Daj mi drinka
Zamienię się w bestię
Jak ja wchodze do klubu
To dają mi stół
Ochroniarz mi mówi
Ma dziesięć piguł
Gęba mu leci
I gumę se żuł
Na to patrze i mówię
PATOLOGIA PATOLOGIA
Wpierdalam ten śnieg** jak jet ski
Złozyłem ją w hoteu jak ręcznik
To nie kurwa Passat to Bentley
Twoja baba dla mnie to CANDY
Co o mnie myślisz ja mam to gdzieś
Patrz jak ogarniam mój cash
Fajna mama mogę być twój teść
Phillip Plein i wyglądasz jak śmieć
Ja jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazie
Ja jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazie
Ja jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazie
Ja jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazie
Dzisiaj wylądujemy
Do pudła albo szpital
Oczy mam już duże,
A nie widać przez te Dita
Dzisiaj wylądujemy
Do pudła albo szpital
Oczy mam już duże,
A nie widać przez te Dita
Ja jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazie
Ja jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazie
Ja jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazie
Ja jestem na fazie
Fa, fa, fa, fazie
Sypię coś, to nie piasek, piasek
Nie zasnę, hotel tu ma pięć gwiazdek
Sypię coś, to nie piasek, piasek
Mam dość facetime’a, chodź bliżej
Mam dość tych zdjęć tu na Snap
Dosyć pisania na priv, ej, ej, ej, ej
Przyjedź i poczuj mój touchNie digital, tylko na żywo
Chcę cię czuć
Dotyk naszych ciał, zamiast klawiatur
Mój zapach perfum move
Ty twoich zmysłów
Chcesz mnie tu
Zróbmy dobry mood
Gadugadu uuNie zasnę, hotel tu ma pięć gwiazdek
Sypię coś, to nie piasek (ooo)
Nie zasnę, hotel ma tu pięć gwiazdek
Sypię coś, to nie piasekMam dość facetime’a, chodź bliżej
Mam dość tych zdjęć tu na Snap
Dosyć pisania na priv, ej, ej, ej, ej
Przyjedź i poczuj mój touch
Mam dość facetime’a, chodź bliżej
Mam dość tych zdjęć tu na Snap
Dosyć pisania na priv, ej, ej, ej, ej
Przyjedź i poczuj mój touch
Siema, chcę tekst do dystrybutora wódki.
Wodospad w ogrodzie, nawet jeśli jest mały.
Kupowanie głupich rzeczy. Wskakuj tylko dla zabawy.
Złote szkło na stole, Przynieś to wino.
Wszyscy moi przyjaciele są tacy jak ja, Skir.
Zakupy w Aldi, trochę pizzy, trochę piwa.
Raperów, których kiedyś słuchałem, teraz znam w prawdziwym życiu i jeśli mam być z wami szczery, to są po prostu przyjaciółmi.
Siema, ale to nie powinno psuć zabawy. Stoję tu na imprezie. Darmowe drinki w klubie. Czasem cipka, czasem zdjęcie. Zazwyczaj wychodzę stąd z pustym Porto.
No i rzuć ten bilet autobusowy w powietrze.
Wypij łyk mojego napoju, Przynieś puszkę.
No cóż, pozwól mi oprzeć się na tym Babystacku. Pan Polska chce pieniędzy w tej Pempertje.
Panie Polsko, jestem szalony jak kanarek.
Przynieś mi pieniądze, a zamieszkam w Ferrari.
Pozwól mi wziąć ślub w Lamborghini, Z suką o wielkich cyckach. Życie polega na tym, żeby się nim cieszyć. Zburz cały ten bar, jakby nigdy nic.
Chodzący śmierdziel, co za Flixe, Bum!
Pozwól mi posypać te pieprzne orzechy, Na złej imprezie w HouseNode
Łódkowaty kształt i eleganckie spodnie. Zbyt droga bielizna. Idziemy w Stupidas.
Potas, kawior i zupa. Spójrz ze złością na kelnera, Sloebertje.
Pan Polska chce Manniesów jak szalony, Niepełnosprawny Mannie. RaRaRaRa
To jest życie. Co za pieprzone życie. Do zobaczenia później. Jestem Prezydentem Polski
Siema! Przyszedłem i wszyscy zaczęli mnie nękać. Pieprz mnie, ssij mojego kutasa, polski kutasie! Wysięgnik!
No dalej, zhakuj to. W otoczeniu tylu łysych głów, albo sam. Kto wprowadził do Twojego życia tę wschodnioblokową mentalność? A i tak wszystko co mówię nadaje się do zacytowania. Jestem zimniejsza niż najzimniejsza zima w twoim życiu. A wszyscy, którzy teraz jedzą, będą musieli się podzielić. Życie jest do bani, ale wciąż w nie gram. Zawsze byłem dupkiem, nie zapominaj o tym. Poszedłem z ciocią, nie mogła się śmiać z tego, że siedziałem w wannie z czyjąś laską. Pieprzyć w szyję. Spójrz na tę butelkę wódki. Żyjcie ciężkim życiem, Ruchu Nowobogacki! A fani są coraz grubsi, zupełnie jak stosik kiełbasek, który mam u Boaza van de Beatza. Siedem błogosławieństw. Lepiej dajmy temu spokój, to już koniec. Ten grubas ze wschodu naprawdę przybył.
Kłótnia z żoną.
Zgaga cały dzień.
Ziemniaki, mięso.
Chcę, żeby to jedzenie było trochę ciepłe, a to piwo trochę zimne!
Dawniej ten Polak był cichym chłopcem w KLAS-ie.
Walcząc na placu, wolałbym cię zabić.
Zakochany w nauczycielu, wolałbym zostać UKARZONY.
Brudny chłopiec, cały dzień masturbowany.
Teraz jest łysy, okrągły i mniejszy. W lewej ręce moja piłka, w prawej Heinie. Zbyt uparci, by pracować dla właściciela. Siedzenie w domu, ciężka praca i brak snu. A ja tego nie chcę, chociaż chcę powiedzieć: kocham kobiety, ale żeby móc jeść, trzeba pociągać za sznurki. Nie mam czasu, żeby być dla ciebie miłym. Drogi kucharzu, daj mi swoją cipkę! Robię to dla was i fanów. Pozwólcie, że trochę odświeżę umysł i przemówię do obiektywu. Nie robię tego dla seksu, ale jeśli mi to dasz, będę szczęśliwy. Kopnij tego wschodnioblokowego gówniarza w szczękę, zimny człowieku.
Pistolet
ona kręci dupą, dupą, dupą, dupą,
pi-pistolet z długą lufą, lufą, lufą,
szampan wjeżdża ciufcią, ciufcią, ciufcią, ciufciąJestem pistolero jak Krzysztof Piątek
budzę się rano żeby zrobić majątek
w moich amiri jeans trzymam gnata
oczy mam czerwone jak szatan
zapierdalam na tym lewym pasie aha
sram na wypłatę na etacie aha
dzwonie do dilera ile macie aha
4 dupy tutaj mam bracie ahaPi-pistolet z długą lufą, lufą, lufą,
ona kręci dupą, dupą, dupą, dupą,
pi-pistolet z długą lufą, lufą, lufą,
szampan wjeżdża ciufcią, ciufcią, ciufcią, ciufcią
Pokaż co tam masz pod bluzką
swoją bluzką
fajna mama z fajną córką
fajną córką
jumeirah suite escort abu dhabi
rolex daytona bez dachu ferrari
wchodzę na scenę rzucają mi stanik
klaszczą rękoma a ja klaszcze jajami
(Mr. Polska)
ona wsiada na mój kałasznikow
biegnie w pole bo zjadła cały groch
ta kamagra da mi całą noc
moje designer i fury co za sztos
białe noce jak Krzysztof Krawczyk
z wędką do klubu zjadła mój haczyk
ja nieraz myślę czy bóg mi wybaczy
szósta rano mi jeszcze nie starczy
Pi-pistolet z długą lufą, lufą, lufą,
ona kręci dupą, dupą, dupą, dupą,
pi-pistolet z długą lufą, lufą, lufą,
szampan wjeżdża ciufcią, ciufcią, ciufcią, ciufcią
Daj mi abiad, proseco, Diego Maradona
zabawka pod ręką jest odbezpieczona
daj mi abiad, proseco, Diego Maradona
zabawka pod ręką jest odbezpieczona
Ona pije najdroższy napój
Paliłem najlepsze zioło
Ona nie będzie trzymać się ode mnie z daleka
Och, dziewczyno, nie drażnij mnie
Jestem trochę zmęczony, ale wiem jak
Nie jestem najgorszy
Nie jestem najlepszy
Ale mogę być szczery
Jak obiecuję
Zaczynam zachowywać się dziwnie
Jeśli chcę po prostu być
Więc teraz biorę jeden łyk
Moi czarnuchy, oni mają to w dupie
Suko, chodź i poszalej z nami
Suko, chodź i poszalej z nami
Jestem cały tatuś-tatuś-tatuś
Na moim stoisku z napojami Cuptie-Luptie-Luptele
Gówno, rzucam moją mantą
Do kogo mam zadzwonić? Za słodkie dla Świętego Mikołaja
Dziwki są ze Snollerem i jego gangiem
Seks, narkotyki, ubrania i kupa pieniędzy
Rozdarcie w spodniach
Trzy barki pieszo
DJ puszcza muzykę
DJ puszcza muzykę
Stojąc tutaj z dziewczyną, zapytaj ją, czy twoja koszulka jest wodoodporna?
Mam szklanki. Chcesz napić się z jaszczurką?